Współcześnie większość graczy ASG nie wyobraża sobie, aby ich broń nie była wyposażona w dodatkowe akcesoria. Obejmuje to nie tylko pasy taktyczne, chwyty przednie, czy łączniki magazynków. Do najpopularniejszych elementów doposażenia broni airsoftowej należą najróżniejsze celowniki. To dzięki nim można oddać celniejszy strzał. Skąd akurat takie zestawienie?
8.03 ekipa TM wybrała sie do Norymbergi na wszystkim znane Międzynarodowe Targi IWA 2019. Jak co roku mogliśmy tam oglądać wiele stoisk związanych z ASG. Wraz z Blachą, Paziem i Mąką postanowiliśmy podzielić się tym, co nas tam spotkało.
Jednym z podstawowych elementów wyposażenia taktycznego każdego żołnierza, ale również fana gier militarnych, jest plecak wojskowy. Od stuleci każdy żołdak był wyposażony w wór na plecach, w którym niósł nie tylko elementy uzbrojenia, przyodzienia, a co bardziej dowcipni oficerowie twierdzili, że i marszałkowską buławę. Dzisiaj zawartość plecaka jest znacznie bogatsza, a uzależniona jest m.in. od jego typu.
Strzelec wyborowy jest tum specjalistą na polu bitwy, który może zmienić cały jej bieg za pomocą dosłownie kilku strzałów. To on „ściąga” najważniejsze cele – dowódców, zarówno tych polowych, jak i sztabowych, a bez nich wojsko jest najzwyczajniej w świecie sparaliżowane.
Obcowanie z naturą jest jednym z najprzyjemniejszych sposobów na spędzanie wolnego czasu. Kontakt z dziką przyrodą jednak nie musi się ograniczać wyłącznie do wyjścia na spacer. Niektórzy wolą bardziej ekscytujące czy nawet ekstremalne rozrywki na wolnym powietrzu.
Wykorzystywanie na polu bitwy coraz to nowszej i bardziej zaawansowanej technologii wymusza na projektantach i twórcach odzieży wojskowej innowacyjnych rozwiązań w zakresie kamuflowania.
Celny ogień. Co może być ważniejsze na polu walki od tego parametru? Chyba trudno byłoby nam coś takiego znaleźć. Oczywiście jest wiele innych czynników, które mają wpływ na toczoną potyczkę, nie mniej o ostatecznym jej przebiegu decyduje zawsze przewaga ogniowa, a ta jest między innymi pochodną celności i skuteczności prowadzonego ostrzału.
Relacja z imprezy oczami 1 drużyny kompanii KILO.
“… Od dłuższego czasu jechaliśmy na pace jednego ze Starów, które miały za cel dowiezienie nas do ostatniego punktu obrony. Najbliższe starcie miało zadecydować o tym, która ze stron zwycięży całą batalię. Zostaliśmy spieszeni po zmroku. Przed nami ukazała się trudna do zdobycia placówka oznaczona na mapie jako P4. Znaliśmy ten schron sprzed paru laty, kiedy szturmowaliśmy go za pomocą lin. Faktycznie, punkt nie do zdobycia. Ze względu na zdobyte wcześniej doświadczenie obrona samej placówki została przekazana naszej drużynie. Niby nic trudnego, jednak pozostawało jedno “ale”. Schronu mieliśmy bronić w sile 8 osób.